Witojcie!
ze dwa miesiące temu moim gromom z pierwszego posta stuknęły dwa latka. Tak jak przypuszczałem, to co mialo sie zepsuć to sie zepsuło po roku, a teraz but sie tylko powolutku zużywa. Można powiedziec ze niedługo powinien nastać kres ich cierpień, ale jeszcze się trzymają. Mam juz kupionego następce (Grom 742, bo sa mz. lepsze na miasto) A 743 Używam tam gdzie szkoda nowych (festiwale, koncerty, wyprawy - bo to sa najwygodniejsze buty jakie mam w tej chwili)
Moze pozniej sie pokusze o wrzucenie foci jak buty wyglądają po 3 dniach festiwalu i koncertów, ale na razie relacja ze stanu butów po 2 latach używania. No to jedziemy:
Buty zostały umyte dokładnie i wyciśnięte. Odstały pare dni, zeby dobrze wyschnac.
Tak wyglądają obtarcia lica. Pochodzenie raczej koncertowe.

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]
Shot at 2012-08-16

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]
Shot at 2012-08-16
Otok jak raz sie oderwał, to juz co jakis czas trzeba go kleic zeby bylo estetycznie

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]
Ocencie sami, czy pekniecie bardzo sie pogłębiło. (recenzja po roku użytkowania jest gdzies na 3 stronie wątku)

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]
Zeby nie trzeba było walic tony pasty na przykrycie wytarć, to malujemy sobie miejscowo Vilbrą, aka farbą do skór:

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]
Na jezyku odznaczyły się ścieżki sznurowadeł

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]
Shot at 2012-08-16
Nylon przy achillesie zaczął się wydzierać tylko raz na samym początku. Po łagodnym pocerowaniu przez szewca nic sie nie pogłębia

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]
Po wizycie u szewca (doklejenie otoku), olejowaniu, natłuszczaniu i pastowaniu prezentują się tak:

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]
Shot at 2012-08-16

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]

Protektor GROM-1 wz.743 [Recenzja]
WYpada napisac pare słów z perspektywy czasu.
Buty mają zbyt ciezka podeszwe. Gdyby dali im jakas lekka z klinem poliuretanowym albo pochłaniaczem wstrząsów to bylo by bajkowo. Podeszwa nie posiada amortyzacji. Musiałem zainwestować we wkładki amortyzujące zeby popylac po mieście.
Na wykonaniu sie nie zawiodłem. Poprzednie moje miejskie buty Magnum Classic miały usztywnienia z plastiku, załatwiły mi sciegno, miały podnosek z jakiejs masy sztucznej zamiast skóry. Ostatecznie pękła w nich skóra przez błąd konstrukcyjny. Ale w tym temacie nie o nich. W grom-1 nic takiego sie nie stało. Njabardziej wkurwiającym uszkodzeniem jest ten otok, który najpierw odkleił sie w pracujących miejscach a potem z przodu przez ludzi nadeptujących na buty.
Lekko wydarty nylon tak jak pisałem- został pocerowany i dalej nic sie z nim nie dzialo.
przelotki kulkowe - super sprawa. działaja i nie wypadły
buty nie smierdzą (ale mi buty praktycznie nigdy nie smierdzą, chyba ze to jakies szajs-adiki z rynku i maja w srodku gówno)
Przez podeszwe but nadaje sie bardziej w teren i do lasu niz na miasto
uzywalem go całorocznie. Da sie wychodzić i w 35*C i w mróz, chociaz to juz niezbyt przyjemne.
po roku uzytkowania zostały wszyste zapietki z jakiejs sztucznej materii ktora sprawuje sie swietnie az do dzisiaj. buty dopasowały sie do szerokiej w palcach stopy.
Warto dodac, ze chodziłem od poczatku na Ironmanach, co spowodowało niestandardowe starcie się podeszwy w czesci piętowej, przez co teraz jest niewygodnie na normalnych wkładkach.
Nie mam pomysłu co jeszcze tu napisac. jak mi sie przypomni to wyedytuje. pozdrawiam:)