Znalazłem dzisiaj taki link:
http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1596407,1,do-rany-przyloz,index.htmlDla nas szczególnie ciekawe będzie to:
Lista błędów
To prawda, że rany przewlekłe goją się trudno, zwłaszcza gdy dotykają osób starszych. Jednak problemy z gojeniem wiążą się równie często z nieprzestrzeganiem zasad postępowania – niewłaściwym doborem leków czy zaniedbaniami higienicznymi, przez co ukrwienie tkanek wokół rany ulega osłabieniu, sama rana odnawia się, a nawet powstają nowe. Bardzo często postępowanie terapeutyczne koncentruje się wyłącznie na ranie, a nie na usuwaniu jej przyczyny. A to błąd! Ranie musimy stworzyć możliwość zagojenia – pielęgnujemy ją, ale leczymy przede wszystkim główną chorobę.
Do najczęstszych błędów dotyczących pielęgnacji skóry i utrudniających gojenie się ran należy zbyt częsta zmiana opatrunku. A zasada jest taka: opatrunek należy zmieniać tak często, jak jest to konieczne, i tak rzadko, jak to jest możliwe. W przypadku ran przewlekłych powinno być to raz w tygodniu, a przy dużym wysięku – co 2-3 dni. Częsta zmiana drażni też nowe, delikatne tkanki i niszczy procesy naprawcze.
Istotny wpływ na szybkość procesu gojenia ma utrzymanie w ranie stałej temperatury ok. 38°C.
Błędem jest polewanie rany płynami odkażającymi (np. Rivanolem), wodą utlenioną lub preparatami na bazie alkoholu salicylowego. Na ranę nie stosuje się też antybiotyków. W wyjątkowych sytuacjach podaje się antybiotyk doustnie. Czas potrzebny do zadziałania wymienionych środków odkażających i antybiotyków jest tak długi, że prowadzi do uszkodzenia zdrowych komórek i zahamowania gojenia się ran.
Najbezpieczniejszym środowiskiem dla rany jest zwykła sól fizjologiczna i preparaty, które zabezpieczają przed dostępem drobnoustrojów chorobotwórczych i zakażeń z zewnątrz, ale nie uszkadzają środowiska rany. Stosowania preparatów natłuszczających, np. wazeliny czy maści na bazie cynku, także nie można zaliczyć do dobrych decyzji. Używa się ich tylko do zabezpieczenia skóry wokół rany.
Standardy TIME
Pierwsze litery od angielskiego słowa TIME tworzą listę najważniejszych zasad postępowania przy leczeniu ran. Są to ogólnie przyjęte w środowisku lekarskim standardy:
• T (z ang. tissue – tkanka) – należy dokładnie obejrzeć stan rany, a jeśli pojawiły się tkanki martwicze, usunąć je.
• I (infection – zakażenie) – należy zwrócić uwagę na stan rany – czy sprawia wrażenie zakażonej, czy jest w niej treść ropna, a tkanki wokół obrzęknięte. Aby się o tym przekonać, można zrobić badanie mikrobiologiczne, jednak żeby miało ono wartość, musi być wykonane w sposób prawidłowy, tzn. biopsja powinna być pobrana z rany, a materiał szybko dostarczony do laboratorium mikrobiologicznego.
• M (moisture – wilgotność) – rana potrzebuje wilgotnego środowiska. Ta zasada zdecydowanie odróżnia współczesne podejście do leczenia ran. Wilgoć dają płyny wytwarzane przez ranę. Czynniki odżywcze i tlen dostępne dzięki płynom gwarantują prawidłowe ziarninowanie i tworzenie się naskórka. Nie powstaje strup, a rana goi się bez blizny. Zdecydowanie też zmniejszają się dolegliwości bólowe. Nadmiar płynów musi być odprowadzany, czemu służą nowoczesne opatrunki. Aby je stosować, należy jednak przejść wcześniej przeszkolenie.
• E (edges – brzegi rany) – należy obserwować, czy na brzegach rany widoczny jest proces naskórkowania, czy może są one uszkadzane przez nadmiar wysięku.
I to (tu wybrałem rzeczy ewentualnie przydatne w terenie i po wizycie w ternie):
...
2. Rany przemywajmy roztworem soli fizjologicznej 0,9% lub roztworem Ringera. Ostrożnie postępujmy ze specjalnymi preparatami do odkażania ran (np. Octenisept). Nie powinniśmy też stosować środków odkażających – spirytusu, jodyny ani wody utlenionej, ponieważ niszczą one dopiero co powstający, bardzo delikatny naskórek i ziarninę, czyli nowo tworzącą się tkankę.
3. Unikajmy częstego i nadmiernego stosowania na ranę, bez konsultacji z lekarzem, maści, kremów i żeli.
...
5. Ranę utrzymujmy w środowisku wilgotnym dzięki nowoczesnym, specjalistycznym opatrunkom. Nie przywierają one do powierzchni rany, więc ich zmiana nie powoduje uszkodzeń tkanek i nie sprawia bólu.
6. Skórę wokół rany pielęgnujemy preparatami o lekko kwaśnym odczynie, co hamuje wzrost szkodliwych bakterii.
7. Rana nie powinna mieć kontaktu z ubraniem, a opatrunek musi być tak założony, aby uniemożliwić jej zanieczyszczenie.
W Polsce zarejestrowanych jest kilkaset różnego typu preparatów. Można je podzielić na następujące typy:
• hydrożele (np. Intrasitegel, Aquagel) – mają zdolność pochłaniania wysięku, utrzymują wysoką wilgotność, pozwalają na rozrost komórek i leczenie, mają także właściwości oczyszczające, powodując uwodnienie tkanki martwiczej;
• hydrokoloidy (np. Granuflex, Tegasorb) występujące w postaci płytek z warstwami, które w kontakcie z wysiękiem z rany formują się w żel, pod którym zachodzi proces ziarninowania;
• dekstromery (np. Acudex, Debrisan) – opatrunki złożone z ziarenek polisacharydów, które w kontakcie z wysiękiem rany formują żel; stosowane do leczenia dużych, głębokich i zainfekowanych odleżyn;
• opatrunki algininowe (np. Kaltrostat, Tegagel) – opatrunki z naturalnych polisacharydów otrzymywanych z glonów morskich o bardzo dużych właściwościach pochłaniających;
• półprzepuszczalne błony poliuretanowe (np. Opsite, Tegaderm) – pozwalają na swobodne parowanie wysięku z powierzchni rany, natomiast nie przepuszczają wody i bakterii z zewnątrz.
Naturoterapeuci dla odmiany zalecają stosowanie nowozelandzkiego miodu Manuka w przypadku m.in. zakażeń bakteryjnych, gojenia wrzodów skóry czy trudno gojących się ran. Jednak lekarzom trudno się wypowiadać na ten temat. Metody naturalne nie są wykluczone, ale muszą być kontrolowane. Podobnie nie ma jednoznacznych opinii na temat korzystnych skutków stosowania ozonoterapii (zabieg polegający na podawaniu ozonu na otwartą ranę, dodatkowo w postaci kroplówki wraz z antybiotykiem).
I tu przypominają mi się moja przygoda z rozwalonym kolanem. Tworzy się strup, ale kolano jest ruchome i ruszająca skóra powoduje pekanie i "zrywanie" strupa i rana zaczyna się na nowo sączyć. Przemywanie rivanolem zbytnio rozpuszczało strup i powtórne sączenie się rany. Tak samo działało użycie wazeliny do zmiękczania strupa. W końcu jakoś się udało wygrać z tym kolanem, ale trwało to jakieś 2 tygodnie.
Zresztą jak można przeczytać, zarówno rivanol jak i wazelina są odradzane.
Trzeba będzie w przyszłości wypróbować któryś z podanych specyfików.
Macie jakieś doświadczenia z trudno gojącymi się ranami?