Rozglądam się za bardzo lekkim namiotem jedno (lub w porywach dwuosobowego) na samotne wyprawy piesze lub rowerowe.
moje kryteria
waga do 1,5 kg
stelaż aluminiowy
dobra wodoodporność
i oczywiście solidny materiał i wykonanie.
niewielkie gabaryty po złożeniu (w pokrowcu)
cena do 500 zł (w porywach do 600 za coś naprawdę super)
narazie moje typy to
Jack Wolfskin Gossamer
McKinley Enduro Ultralight
Tak na wszelki wypadek pozwolę sobie z własnych doświadczeń parę spraw na temat ultralekkich namiotów wyjaśnić :
- są niewygodne
- są mniej trwałe od normalnych - na zgniłym zachodzie taki namiot używa się jeden sezon, potem kupuje następny
- są drogie
- wbrew rachubom panienki wolą posiadacza takowego podziwiać z daleka (niestety producenci nie zadbali o wydrukowanie wielkimi fosforyzującymi cyframi ceny na tropiku)
Wnioski :
- kupić tani, solidny, łatwy w rozbijaniu, wygodny namiot, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na siłownię, by te dwa dodatkowe kilogramy nie stanowiły w marszu problemu.
Inne możliwości :
- zamiast piwa nosić ze sobą spirytus - też ze dwa kilo oszczędności
- zamiast namiotu nosić ze sobą 600g toporek i w awaryjnej sytuacji (bo w normalnej zawsze się jakiś dach nad głową znajdzie) zrobienie szałasu to paręnaście minut najwyżej