Mógłbyś to rozwinąć? Bo wiesz my tu o delikatnym położeniu karimaty pod krzaczkiem, ale skoro ty endurakiem przez dzicz i 4x4 przez parki/szlaki no to chyba rzeczywiście nie ma się co tej straży leśnej bać.
Hehe... temat o tyle kontrowersyjny co delikatny.
Podam po jednym przykładzie:
Offroad - leciałem akurat sobie akurat szlaczkiem turystycznym, nie będę się chwalił gdzie

Góry opływały błotem więc przeprawa była dość żmudna. Na szczycie spotkałem panów w zieleni. Na dzień dobry usłyszałem sąd grodzki. Wytłumaczeni mi ów strażnikowi, że wrzucanie mnie do jednego worka z tymi "debilami" cierpiącymi na zanik k***sa przez co muszą pogłębić każdą dziurę po drodze o średnicę felg zamiast ją po prostu ominąć zajęło mi jakieś 15min. Rozstaliśmy się na zasadzie "wypierd**** mi stąd ale już!" i "ja was nie widziałem i wy mnie też!".
Z enduro sprawa prostsza; "Panowie, nie jestem tym nieporządanym typem człowieka, gdybym był - uciekłbym bez problemu". I dalej ta sama gadka, że kocham przyrodę, survival, ratownik, że mundur niedługo

itd. Do tej pory 100% sukcesu.
Należy jeszcze dodać, że wszystkie potwory mechaniczne mam dobrze wygłuszone. Terenówka na poziomie auta osobowego, endurak z dodatkową końcówką. Więc zwierzaki nie mają się co bać.