Ja 2 lata temu kupiłem sobie zwykły najtańszy wykrywacz-samoróbke typu PI. Dałem za niego całe 300 zł.
NIe chciałem wydawać niepotrzebnie kasy na coś co wcale nie musiało sprawiać frajdy.
No i......Wsiąkłem w to na dobre

Wykrywacze typu PI charakteryzują się tym , ze nie mają mozliwosci dyskryminacji.Znaczy to ,ze wykrywa kazdy metal.Za to ma duży stosunkowo zasięg i prądożerność.Są tez tanie , bo każdy w miare rozgarnięty elektronik ,potrafi takie cuś złożyć.
Zabawa jest super i za rozsądne pieniądze .
I nawet przez pierwszy rok nie bardzo mi przeszkadzało , że wyciągałem z duzej dziury w ziemi o głębokości nawet 40 cm, mały odłamek szrapnela .
Aczkolwiek po tym jak trafiłem na poletko , solidnie usiane takimi odłamkami , a do tego gwożdzie , pinezki , ogniwa łańcucha i inne dziadostwo żelazne to się wkurzyłem i kupiłem polski wykrywacz Rutus Ultra II typu VLF gdzie mogłem tak ustawić dyskryminacje , ze nie brał w ogóle podobnych śmieci.
Szczerze to radze Ci omijać wszelką chińszczyzne bo sie tylko zrazisz do wykrywacza i tej zabawy. Ja z własnego doświadczenia polecam własnie Rutusa na wszystko , Smętka choć to juz dość wiekowa konstrukcja , na militarke.Z zagranicznych to najlepszy stosunek ceny do jakości ma Garrett Ace 250 .Wszystkie w cenie do 1000 zł NOWE.
Jak Ci jeszcze mało to polecam forum
www.poszukiwanieskarbow.com .Tam jest wszystko , a nawet jeszcze wiecej i tylko człowieka zazdrość dusi jak popatrzy jakie cuda sie w ziemi jeszcze znajdują.